Jerzy Buzek, brytyjski dziennikarz Edward Lucas, publicysta „Gazety Wyborczej“ Konstanty Gebert poparli już kampanię, by nie wspierać firm ani biznesmenów związanych z reżimem Łukaszenki
Mały ludzik ma pozornie proste zadanie. Zbudować z porozrzucanych klocków napis „Democracy“. Ale po chwili okazuje się, że wcale nie jest to takie łatwe. Jeśli nie udało się zbudować napisu w ciągu minuty, na ekranie włącza się napis: „Zbudowałeś reżim“ i ostrzeżenie „Poziom demokracji: niski“.
Grafika tej prostej gry do złudzenia przypomina możliwości komputerów z wczesnych lat 80. Ale nie chodzi tu o epatowanie możliwościami technicznymi, wyszukanym dźwiękiem czy efektami 3D. Tylko dzięki kilku budynkom przypominającym do złudzenia budowle z centrum Mińska można się domyślić, że w tej grze chodzi o Białoruś i większą kampanię społeczną. – Wymyśliliśmy tę kampanię w reakcji na fakt, że Unia Europejska nie była niedawno w stanie uchwalić sankcji wizowych wobec białoruskiego oligarchy Jurija Czyża – mówi Łukasz Grajewski z portalu Eastbook.eu, pomysłodawca i autor kampanii. Czyż jest uznawany za nieoficjalnego bankiera Aleksandra Łukaszenki. Ale sankcje wizowe wobec niego zablokowały kilka tygodni temu Słowenia i Łotwa. Krótko wcześniej słoweńska korporacja Riko Group podpisała z Czyżem lukratywny kontrakt na budowę luksusowego hotelu Kempinski w centrum Mińska. Władze w Ljubljanie tłumaczyły, że taki kontrakt to miejsca pracy dla kilku tysięcy Słoweńców przez dwa lata. – My chcemy pokazać, że prawa człowieka są ważniejsze niż pieniądze i zawstydzić rządu uważające inaczej – mówi Grajewski.
Oprócz gry na stronie www.build-democracy.org można podpisać petycję przeciwko łamaniu praw człowieka na Białorusi, dowiedzieć się, ilu jest tam więźniów politycznych oraz poznać najbardziej podstawowe fakty o systemie panującym na Białorusi. Całą treść strony przygotowano po angielsku, bo jest ona skierowana nie tylko do Polaków, ale dla mieszkańców Europy i całego świata.
Ozdobą strony są filmiki ze znanymi osobami wzywającymi, by poprzeć bojkot firm i osób związanych z reżimem Łukaszenki. Jako pierwszy nagrał się prof. Jerzy Buzek, do niedawna przewodniczący Parlamentu Europejskiego. – Jeszcze niedawno Polacy także nie mogli żyć w demokracji – mówi prof. Buzek. – Ale nam się udało i mamy ją od 20 lat, także dzięki wielkiej pomocy z zagranicy. Dlatego kraje i społeczeństwa pozbawione demokracji i wolności potrzebują naszego wsparcia. Przede wszystkich Białoruś i Białorusini, którzy mieszkają u granicy Polski i Unii Europejskiej.
Każda ze znanych postaci kończy swoją wypowiedź angielskimi słowami „Build democracy, not the regime“ (Buduj demokrację, a nie reżim). Na stronie jest już filmik z wypowiedzią dziennikarza brytyjskiego tygodnika „The Economist“ Edwarda Lucas‘ a oraz publicysty „Gazety Wyborczej“ Konstantego Geberta. Organizatorzy zapewniają, że mają sporą rezerwę wśród gwiazd ze wszystkich państw UE i będą umieszczać w sieci filmiki ze znanymi osobami stopniowo.
Kampania „Buduj demokrację, a nie reżim“ ma potrwać do końca kwietnia. To pierwsze przedsięwzięcie polskich organizacji pozarządowych od samego początku adresowane nie tylko do Polaków, ale do mieszkańców całej UE i ludzi z całego świata ceniących sobie wolność. Fundacja Solidarności Międzynarodowej gorąco zachęca do wejścia na www.build-democracy.org i wsparcia kampanii.
Marcin Wojciechowski